Zdolnosc do konfrontacji - kazanie na 21.niedziele zwykla Gliwice 2015
plik: 3.9 MB
Stanę w Bożej obecności. Wprowadzenie 1: znajduję się w domu Bożym i słucham Pana Jezusa; istotnie, trudna to mowa, ale nie zniechęcam się, że nie rozumiem. Nie chcę odchodzić! Wprowadzenie 2: prosić o łaskę przyjęcia słowa Bożego, które jest duchem i życiem.
Na początek przeczytam tekst ewangelii: J 6,54.60-69
Ucząc w synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca. Odtąd wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść? Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.
Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? A było to szemranie. Istotnie do łatwych nie należy. Wymyka się spod kontroli. Przewraca świat do góry nogami. Rozum jej nie obejmie.
Poręka i dowód
Jedynym narzędziem okazuje się wiara, która, jak napisał autor listu do Hebrajczyków, jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (Hbr 11,1). Poręka, której do ręki wziąć nie możemy ani w sejfie schować, niewidzialnym dowodem. Wiara przekracza granice, które nieprzekraczalnymi się być wydają. Nie jest ani ślepa ani głupia i nie rządzi się prawami ziemi. Bez niej nie da się pojąć mowy o Eucharystii, o spożywaniu Ciała Pańskiego. Przykładem niech będzie dawane dawniej słowo bez żadnej umowy pisemnej!
Wiara nie jest sprawą prywatną! Obejmuje każdy wymiar ludzkiej egzystencji. Nie da się jej oddzielić od codzienności (wtedy byłyby tylko tradycją, magią, skostniałą formułą pragnienia duchowości). Stąd potrzeba i wezwanie do jasnego opowiedzenia się. Nie jesteśmy wyznawcami Chrystusa tylko w zaciszu naszych domów gdzie ukradkiem czynimy znak krzyża na sobie! Jakże wymowne jest wydarzenie z pierwszego czytania (Joz 24,1-2a.15-17.18b): albo służycie Panu albo bóstwom. I owo świadectwo ma być publicznym – tamtym być może było lepiej, bo wszyscy opowiedzieli się za Panem. Dziś zdajemy sobie sprawę, że niemodnym czy wręcz ryzykownym jest przyznanie się do wyboru Boga!
Pamięci moc
Cóż jest u podstaw owego wyboru?! Posłuchajmy: Czyż to nie Pan, Bóg nasz, wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewoli? Czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, którą szliśmy, i wśród wszystkich ludów, pomiędzy którymi przechodziliśmy? Oczy wiary dostrzegają owo wyjście z Egiptu także dzisiaj, widzą znaki na drodze XXI wieku i ochronę, którą On zapewnia swoim wyznawcom. Bez pamięci o tym nie będziemy chcieli służyć Panu! Bez pamięci o tym, nieustannie odświeżanej, Pan nie będzie naszym Bogiem!
Co znaczy dla ciebie i dla nas jako wspólnoty wierzących, że Pan Jezus daje swoje ciało do spożycia? Szemrzący uczniowie przynajmniej gorszyli się, a my… czy to nas gorszy? Czy to powoduje coś w nas? A może obojętni jesteśmy? Po co nam ciało jeśli nie ma w nim życia? Wegetacja ludzkiego życia z wyboru to coś strasznego. To, co piękne, dobre, prawdziwe, stworzone do rozwoju, do kreatywności zatraca się w bezsensie! Można odejść, przestać chodzi z Panem! przychodzi to wbrew pozorom łatwo, ale samo odejście jest kropką nad „i”, czubkiem góry lodowej, owocem długiego okresu zaniedbań, małych odejść, sklerozy serca.
Boże pytanie
Niech dotrze do naszych uszu pytanie: Czyż i wy chcecie odejść? To Boże pytanie. Niech pracuje swoją mocą i słabością, bezpośredniością i bezradnością. Niech zepsuje nam dobry humor albo też niech go poprawi na lepszy.
Nie ma co podziwiać Szymona Piotra. On wiedział, co mówi! Odkrył, że Pan Jezus ma słowa życia wiecznego, a skoro o tym wiedział (rozumem czy wiarą?!) to czwórka koni nie odciągnęłaby go od Mistrza. Skoro odkryję źródło życia wiecznego za żadne skarby nie będę chciał od niego odejść! Myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga. Wiara i poznanie z niej wypływające jest inne niż zwykłe ludzkie poznanie i wcale nie sprzeciwia się jemu.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać "pięciominutówki" bezpośrednio na adres mailowy wystarczy napisać prośbę na adres: rwiecek@jezuici.pl