Wonnosc Chrystusowa - kazanie na 19.niedziele zwykla Gliwice 2015
plik: 3.03 MB
Stanę w Bożej obecności. Wprowadzenie 1: niektórzy ze słuchaczy Pana Jezusa szemrają, bo nie jest według ich wyobrażenia. Są pozamykani. Nie chcą wsłuchać się w słowo Boże. Jakże wtedy przychodzą oskarżenia i insynuacje. Wprowadzenie 2: prosić o łaskę słuchania słowa Bożego i wcielania go w życie.
Na początek przeczytam tekst ewangelii: J 6,41-51
Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił. I mówili: Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem. Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.
Nie szemrajcie między sobą!
To objaw grzechu pychy, która podstępnie wkrada się w nasze serca! Pychy, która nie chce słuchać słowa Bożego, a naprawdę żadnego przekazu, który nie pasowałby do własnej, pysznej (i niejadalnej) koncepcji. Bo kiedy zacznie się szemrać to od razu, wiadomo skąd pojawiają się „argumenty” potwierdzające słuszność takiego „gadania” za plecami, do ucha, w aurze tajemniczości. Wiadomo, że podsuwa je ojciec kłamstwa, ten, który wiecznie szemra przeciwko Bogu.
Bo szemranie zawsze jest przeciwko komuś. W ostatecznym rozrachunku dochodzimy do odkrycia (jeśli mamy odwagę przyznania się do tego), że występujemy przeciwko naszemu Panu! Nieakceptacja siebie, swego wyglądu, historii to szemranie przeciwko Stwórcy.
Szemranie ma wiele twarzy, a dokładnie masek. Kiedy coś mi się nie podoba to zapytaj dlaczego, a nie ruszaj do boju, by to zniszczyć, uciec od tego, udać, że nic się nie dzieje. Jeśli na coś się nie zgadzam (a jest to niezgoda gwałtowna) to uspokój swe serce i z pokorą przyjrzyj się owej gwałtowności (rozpoznaj autora), a potem niezgodzie.
Warto przeczytać rozdziały Księgi Wyjścia, które opisują wędrówkę Izraela przez pustynię i jego nieustannie szemranie. Przeczytać i rozważyć mechanizmy i skutki takiegoż postępowania.
Szemranie jako objaw skupienia się na sobie sprawia, że patrzymy pod nogi, na czubki naszych butów nie podnosząc głowy, a co za tym idzie ucieka nam horyzont! Kury pozamykane w kurniku i grzebiące w ziemi zamiast piękne orły unoszące się w przestworzach!
Żydzi z dzisiejszej ewangelii nie wysunęli nosa poza nazaretańskie własne przyzwyczajenia i obserwacje. Skoro u nas drzewa pochylają się ku zachodowi to oznacza, że wszystkie drzewa tak się muszą pochylać. Brzmi to absurdalnie, ale tak właśnie funkcjonuje przyjęcie postawy wiem lepiej, mam zawsze rację, i jeśli nie pasuje postawa szemrania przeciwko.
Nie szemrać tylko słuchać (też na „s”)
Słuchajmy uważnie Pana Jezusa! Wierzymy, że jest Synem Bożym i dlatego Jego słowo jest słowem Bożym, przekazem Bożym dla każdego z nas. Przekaz czyli także wartość, bogactwo, które otrzymujemy od Niego. Przed tobą długa droga, a więc wstań i jedz. Nie marudź! Jakże łatwo powiedzieć chcę umrzeć, babrać się w swoich ludzkich porażkach. Panu zaufaliśmy! On zatroszczy się o wszystko: cel, droga i środki będą na wyciągnięcie ręki. Byle je podjąć. I choć czasami niezrozumienie puka do rozumu i rozkładane bezradnie ręce wyznaczają dni to idziemy z Panem przez pustynię naszych serca, rodzin czy wspólnot. Wszak to On prowadzi. Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał. Zaiste to Ojciec nas prowadzi do Syna, a gdy idziemy to idziemy ku zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym. Jesteśmy wszyscy uczniami Boga na tyle, na ile do Syna przyszliśmy, na ile daliśmy się prowadzić.
Słuchać Syna to pozwalać, by wiara czyniła oczyszczenie, uporządkowanie i owocowanie w mym sercu i życiu. Pan Jezus dziś zapewnia każdego z nas: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Zamiast karmić się szemraniem, chlebem buntu, chlebem, które nie daje siły spożywajmy Chleb życia, a wtedy nie pomrzemy!
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać "pięciominutówki" bezpośrednio na adres mailowy wystarczy napisać prośbę na adres: rwiecek@jezuici.pl