| strona główna | kontakt |
 
 
Sobota III tygodnia adwentu, Wspomnienie dowolne Św. Piotra Kanizjusza
21 grudnia 2024r.
 
poprzednie zamyślenia:

Słyszeliśmy! - medytacja biblijna na 4. niedzielę zwykłą – 31 stycznia 2016
28 stycznia, 2016
Zanurzeni w słowie Pańskim - medytacja biblijna na 3. niedzielę zwykłą – 24 stycznia 2016
21 stycznia, 2016
Oczekujemy w nadziei - medytacja biblijna na I niedzielę Adwentu – 29 listopada 2015
26 listopada, 2015
Drogocenność człowieka - medytacja biblijna na uroczystość Wszystkich Świętych – 1 listopada 2015
29 pazdziernika, 2015
W modlitwie siła - medytacja biblijna na 30. niedzielę zwykłą – 25 października 2015
22 pazdziernika, 2015
Nie egoizm, a służba - medytacja biblijna na 29. niedzielę zwykłą – 18 października 2015
15 pazdziernika, 2015
Zasłuchani w niebie - medytacja biblijna na 28. niedzielę zwykłą – 11 października 2015
08 pazdziernika, 2015
Albo wolność albo samowola - medytacja biblijna na 27. niedzielę zwykłą – 4 października 2015
01 pazdziernika, 2015
Przyjąć i przejąć się - medytacja biblijna na 25. niedzielę zwykłą – 20 września 2015
17 września, 2015
Wierzyć = żyć - medytacja biblijna na 24. niedzielę zwykłą – 13 września 2015
10 września, 2015
Dar wolności - medytacja biblijna na 23. niedzielę zwykłą – 6 września 2015
03 września, 2015
Zostaję w wierze i zasłuchaniu - medytacja biblijna na 21. niedzielę zwykłą – 23 sierpnia 2015
20 sierpnia, 2015
Słuchać czy szemrać - medytacja biblijna na 19. niedzielę zwykłą – 9 sierpnia 2015
06 sierpnia, 2015
Dzieła Boże - medytacja biblijna na 18. niedzielę zwykłą – 2 sierpnia 2015
30 lipca, 2015
Królewskie rozmnożenie - medytacja biblijna na 17. niedzielę zwykłą – 26 lipca 2015
23 lipca, 2015
Z dobrych rąk czerpię - medytacja biblijna na 16. niedzielę zwykłą – 19 lipca 2015
16 lipca, 2015
Moc bowiem w słabości się doskonali - medytacja biblijna na 14. niedzielę zwykłą – 5 lipca 2015
02 lipca, 2015
Pokonał śmierć! - medytacja biblijna na 13. niedzielę zwykłą – 28 czerwca 2015
25 czerwca, 2015
O śnie człowieka - medytacja biblijna na 12. niedzielę zwykłą – 21 czerwca 2015
18 czerwca, 2015
Pan da plony! - medytacja biblijna na 11. niedzielę zwykłą – 14 czerwca 2015
11 czerwca, 2015
O śnie człowieka - medytacja biblijna na 12. niedzielę zwykłą – 21 czerwca 2015
18 czerwca, 2015

 

z ostatniej chwili
---------------------

30 maja, 2021
Na zakończenie miesiąca maja...

***(Matka świętej kontemplacji)

obecna
poważna
zadumana
zdumiona
Matko
Boska
świętej
kontemplacji
módl...


03 kwietnia, 2021
Prawdziwie zmartwychwstał!

Moi Drodzy,

Pan prawdziwie zmartwychwstał! Dajmy się zaskoczyć! Nie ma Go tam, gdzie byśmy się...

31 grudnia, 2020
Na ten nowy rok - 2021

Niech Serce Jezusa rozpali nasze serca!...

 

 

 

Stanę w Bożej obecności.
Wprowadzenie 1: jestem w łodzi z Panem Jezusem; skupiam się bardziej na falach niż na Nim... widzę skutki tego! Zwracam się do Jezusa w pokorze i szczerości.
Wprowadzenie 2: prosić o łaskę wiary prostej i żywej.

Na początek przeczytam tekst ewangelii: Mk 4,35-41

Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: Przeprawmy się na drugą stronę. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary? Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?

Druga strona

Zapadł wieczór czyli byli już po całym dniu pracy, wędrówki. Ich ciała naznaczone zmęczeniem. Być może myśleli o odpoczynku, ciepłym posiłku, a tu Pan Jezus rzekł do nich: Przeprawmy się na drugą stronę. Takie nieprzewidziane przynaglenie. Ciągle zmierzamy na drugą stronę i… nic, nawet najbardziej przemyślane plany tego nie zmienią. Zapominając o drugiej stronie wystawiamy się na ryzyko, iż trzeba będzie w ostatniej chwili przetasować już ułożone karty.
Ta perspektywa ma być w naszym sercu i umyśle. Dokądś zmierzamy! Nie błąkamy się! Powiemy, że odzywa się drugi brzeg w momentach nieprzewidzianych. A czy pamiętamy o nim? Uczniowie, zapatrzeni w Mistrza, bez słowa (choć myślę, że w sercach trochę pytań im się zrodziło) zostawili tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi.
Trzy ważne rzeczy. Po pierwsze zostawić trzeba to, co wokół. Po drugie, należy zabrać Pana Jezusa. Po trzecie, możemy zabrać z sobą tylko to, co mamy w tej chwili, możemy popłynąć takimi, jakimi jesteśmy w danym momencie.

Druga strona medalu

Każdy wie, że medal czy moneta mają zawsze dwie strony: rewers i awers, lub prościej orzełek i resztka. Jedna bez drugiej może istnieć, ale wtedy nie ma żadnej wartości!
Życie ma dwie strony. Pierwsza to ta tutaj, na ziemi, a druga to niebo, do którego zmierzamy. Ten wymiar ziemski też ma dwie strony. Jest tafla jeziora, spokojna, lekko się kołysząca, przyciągająca i upragniona. Są też momenty gdy zrywa się gwałtowny wiatr, fale uderzają w łódź, a ta napełnia się wodą. Życie byłoby bezwartościowe, gdybyśmy chcieli ograbić je z jednej z jego stron. Obie strony medalu są ze sobą tak ściśle połączone, iż nie da się ich rozdzielić. Dopiero razem tworzą pewną całość.
My tu mamy ogromny problem, a Pan Jezus śpi w tyle łodzi na wezgłowiu. Jaki problem? Że nie zgadzamy się na drugą stronę medalu, że nie akceptujemy burzy, która rozszalała się wokół nas? Intuicja podpowiada mi, że istotą burzy jest to, by wzbudzić panikę, bo wtedy poczyni więcej szkód. Zamiast zająć się wylewaniem wody z łodzi (wszak doświadczonymi rybakami, a co za tym idzie żeglarzami byli) zajęli się czymś całkowicie innym.
Kiedy się pali to szuka się wody, by ugasić ogień, a nie składa ręce do modlitwy. Kiedy jestem głodny to szukam pokarmu, a nie zajmuje się filozoficznym rozumieniem jakiegoś braku.

Potwarz wobec Boga

Bóg śpi? A może Bóg dawno z zakasanymi rękami próbuje uratować co się da, a my z rękami w kieszeniach i klapkami na oczach nawet nie raczymy palcem ruszyć? Pana Boga nic nie obchodzi, że giniemy? A może Pan staje na głowie, by fale nas nie zalały? Cóż czyni dla nas w tej chwili? Czyż Jego śmierć i zmartwychwstanie, które dokonuje się w czasie Eucharystii nic już nam nie mówi?
Takie oskarżenia skierowane do Boga są potwarzą! I ujawniają naszą nieskończoną ślepotę. Czego się spodziewasz po tym spotkaniu? Jakim przyszedłeś na nie? Takim, jakim jesteś naprawdę czy upiększony kolejną maską?

Obudź się!

Chcesz Boga obudzić? Jeśli śpi to nie jest Bogiem! A gdzie krzyk przerażenia, że Go nie ma? Już panika zapanowała na łodzi, na której jest Pan Jezus? Może Go tam nie ma? Wypowiedz twoje ale względem Niego, ale nie licz, że on będzie jak chłopiec na posyłki.
On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Czy wierzę w moc tych słów? Posłuchaj pytania: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary? Jeśli nie ma w nas lęku tzn. że jeszcze morze nie rozkołysało się na całego, że fale nie uderzają w łódź, a my czujemy się pewnie.
Raczej idzie o to, abyśmy my się obudzili! Obudzili się i otworzyli oczy. Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?

o. Robert Więcek SJ

Jeśli chciałbyś otrzymywać "pięciominutówki" bezpośrednio na adres mailowy wystarczy napisać prośbę na adres: rwiecek@jezuici.pl

powrót


 

na skróty do...|

    Copyright © 2012 Robert Więcek SI