|
Na znaczenie, jakie dla naszej modlitwy ma posłuszeństwo i dialog z Bogiem wskazał dziś Benedykt XVI podczas audiencji ogólnej w Watykanie. Swą katechezę oparł o tekst zawarty w pierwszym rozdziale 2 Listu do Koryntian. Ojciec Święty zaznaczył, że w naszej modlitwie jesteśmy wezwani, by powiedzieć Bogu "tak", będąc posłusznymi woli Bożej. Wówczas "Amen" naszej modlitwy osobistej i wspólnotowej obejmie i przekształci całe nasze życie.
Benedykt XVI zauważył, że św. Paweł musiał przejść przez wiele udręk, trudności i ucisków, ale nigdy nie uległ zniechęceniu, wspomagany przez łaskę i bliskość Pana Jezusa Chrystusa. W modlitwie błogosławieństwa wprowadzającej jego Drugi List do Koryntian dominuje motyw pociechy, której nie należy rozumieć jedynie jako pokrzepienie, ale nade wszystko jako dodanie otuchy i zachęta, by nie dać się pokonać przez ucisk i trudności. "Jest to zachęta, aby przeżywać każdą sytuację w zjednoczeniu z Chrystusem, który obarcza się całym cierpieniem i grzechem świata, żeby przynieść światło, nadzieję i odkupienie. W ten sposób pozwala nam pocieszać z kolei tych, którzy przeżywają jakąkolwiek udrękę" - powiedział papież.
Ojciec Święty podkreślił, że w wiernej relacji z Panem, w nieustannej, codziennej modlitwie, konkretnie odczuwamy pociechę pochodzącą od Boga. To umacnia naszą wiarę, ponieważ pozwala nam doświadczyć w konkretny sposób Bożego "tak" wobec człowieka w Chrystusie, wierność Jego miłości, która posuwa się aż do daru swego Syna na krzyżu. Zaznaczył, że wiara nie jest przede wszystkim ludzkim działaniem, ale darmo danym darem Boga, który zakorzeniony jest w Jego wierności, w Jego "tak", które pozwala nam zrozumieć, jak przeżyć nasze życie miłując Jego i braci. Cała historia zbawienia jest stopniowym objawianiem się tej wierności Boga, pomimo naszych niewierności i naszych zdrad, w pewności, że "dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne" - jak oświadcza Apostoł w Liście do Rzymian (11,29).
Benedykt XVI zauważył, że my ludzie często nie trwamy w miłości bezinteresownej, wymagającej wysiłku i poświęcenia. Natomiast Bóg nigdy nie traci cierpliwości wobec nas i w swoim nieogarnionym miłosierdziu zawsze nas uprzedza, jako pierwszy wychodzi nam na spotkanie. "To w istocie Duch Święty nieustannie czyni obecnym w nas i żywym Boże «tak» w Jezusie Chrystusie i tworzy w naszym sercu pragnienie pójścia za Nim, aby pewnego dnia wejść w pełnię w Jego miłości, kiedy otrzymamy dom nie ręką ludzką uczyniony w niebie. Nie ma osoby, która nie byłaby ogarnięta i wezwana tą miłością wierną, zdolną do oczekiwania także na tych, którzy nadal odpowiadają «nie» odrzucenia czy zatwardziałości serca. Bóg zawsze poszukuje człowieka, pragnie go przyjąć do komunii z sobą, aby obdarzyć go pełną życia, nadziei i pokoju" - powiedział papież.
Na to wierne Boże "tak" nakłada się "Amen" Kościoła, rozbrzmiewające w każdym działaniu liturgicznym, odpowiedź wiary, która zawsze kończy naszą modlitwę osobistą i wspólnotową, wyrażając nasze przyzwolenie na inicjatywę Boga. Ojciec Święty przypomniał, że słowo "Amen" pochodzi z języka hebrajskiego i oznacza "czynić stabilnym", "umacniać" i w konsekwencji "być pewnym" czy "mówić prawdę". Od samego początku "Amen" liturgii żydowskiej stało się "Amen" pierwszych wspólnot chrześcijańskich. Podkreślił, że modlitwa jest spotkaniem z Osobą żywą, którą należy słuchać i z którą trzeba prowadzić dialog. Jest spotkaniem z Bogiem, który ponawia swoją niewzruszoną wierność, swoje "tak" wobec człowieka, wobec każdego z nas, aby nas obdarzyć swoją pociechą pośród życiowych zawieruch, abyśmy mogli żyć zjednoczeni z Nim życiem pełnym radości i dobra, znajdującym swoje wypełnienie w życiu wiecznym.
"W naszej modlitwie jesteśmy wezwani, by powiedzieć Bogu «tak», aby odpowiedzieć wraz z «Amen» posłuszeństwa, wierności Jemu całym naszym życiem. Nigdy nie możemy tej wierności zdobyć naszymi siłami, nie jest ona jedynie owocem naszego codziennego wysiłku. Pochodzi od Boga i ma swój fundament w «tak» Chrystusa, który mówi: moim pokarmem jest wypełnić wolę Ojca (por. J 4,34). Właśnie w to «tak» musimy wejść, będąc posłusznymi woli Bożej, aby móc wraz ze św. Pawłem powiedzieć, że już nie my żyjemy, ale sam Chrystus w nas żyje. Wówczas «Amen» naszej modlitwy osobistej i wspólnotowej obejmie i przekształci całe nasze życie" - powiedział Benedykt XVI. powrót
|
|