|
|
poprzednie "krótko
i na temat":
Był sobie diament 31 grudnia, 2013
![](linia_prawa2.gif) Nie tylko dla dzieci - opowiadanie Bożonarodzeniowe 27 grudnia, 2012
![](linia_prawa2.gif) Woskowa Świeca 12 grudnia, 2012
![](linia_prawa2.gif) Sytuacja na świecie i wilki 09 listopada, 2012
![](linia_prawa2.gif) Znaczenie porażki 31 pazdziernika, 2012
![](linia_prawa2.gif) Zachowanie wiary: nie osądzaj i nie ulegaj jazgotowi. 21 pazdziernika, 2012
![](linia_prawa2.gif) Czwarty król 08 pazdziernika, 2012
![](linia_prawa2.gif) Przegapić ten moment (do taty) 01 września, 2012
![](linia_prawa2.gif) Ziarno kawy 29 czerwca, 2012
![](linia_prawa2.gif) Bajka o gwoździach 10 czerwca, 2012
![](linia_prawa2.gif) Najkrótsza nowela 19 maja, 2012
![](linia_prawa2.gif) Most 08 maja, 2012
![](linia_prawa2.gif) Wiemy, ale nie widzimy (europejczycy). 30 kwietnia, 2012
![](linia_prawa2.gif) Utracona miłość 23 kwietnia, 2012
![](linia_prawa2.gif) Wszystko, czego nie potrzebuję 04 kwietnia, 2012
![](linia_prawa2.gif) Kawałek po kawałku 09 marca, 2012
![](linia_prawa2.gif) Szklane oko 29 lutego, 2012
![](linia_prawa2.gif) Dwa nasiona 21 lutego, 2012
![](linia_prawa2.gif) Trucizna 04 lutego, 2012
![](linia_prawa2.gif) Popękany dzban 03 maja, 2011
![](linia_prawa2.gif) Prawo życia 02 marca, 2011
![](linia_prawa2.gif) Rozgwiazdy 08 lutego, 2011
![](linia_prawa2.gif) Kolorowe kredy ... 17 stycznia, 2011
![](linia_prawa2.gif) Obcym wstęp wzbroniony - ciernie, gwoździe i niewinny człowiek - o darze otrzymanego przebaczenia 11 stycznia, 2011
![](linia_prawa2.gif) Mój anioł - są pośród nas 03 stycznia, 2011
![](linia_prawa2.gif) Jak pachnie Bóg? 22 grudnia, 2010
![](linia_prawa2.gif) Drzewo kłopotów 15 grudnia, 2010
![](linia_prawa2.gif) Jak sól - wypełnienie wezwania "jesteście solą ziemi" 09 grudnia, 2010
![](linia_prawa2.gif) Jak w garnku - o łączeniu przeciwieństw 09 grudnia, 2010
![](linia_prawa2.gif) |
![](baner/rozkwit.jpg) |
|
|
Filip i Małgorzata byli małżeństwem od wielu lat. Pewnego ranka oboje obudzili się i długo patrzyli na siebie nawzajem. „Wydaje mi się" -powiedziała Małgorzata - „że straciliśmy miłość".
„W takim razie" - odparł Filip -, jeśli ją straciliśmy, to musimy jej na nowo poszukać". „Tak uważasz?" - spytała Małgorzata i spojrzała na swojego męża. Zdawało jej się, że patrzy na niego innymi oczami. Czyjego nos zawsze był taki duży, a te zmarszczki wokół oczu, czy zawsze było ich tak wiele? I siwe włosy na skroniach, jeszcze nigdy do tej pory ich nie zauważyła. Właściwie to nie lubiła siwych włosów.
Również Filip spojrzał na Małgorzatę. „No cóż" - pomyślał - „nie ma już najlepszej figury, a jej oczy, czy zawsze miały taki dziwny kolor niebieskiej wody?"
„Chodź" - powiedział Filip - „wyruszajmy w drogę, musimy odnaleźć znowu miłość".
Filip i Małgorzata udali się w drogę, ale choć wszędzie szukali, nigdzie nie mogli znaleźć miłości. Jednak nie poddawali się. Miłość jest zbyt drogocenna, aby o nią nie walczyć. „Dobrze" - powiedział Filip -, jeśli się rozdzielimy, wtedy większe będzie prawdopodobieństwo, że odnajdziemy miłość. Ty pójdziesz w jedną stronę, a ja w drugą". Ustalili jeszcze, kiedy i gdzie się znowu spotkają.
Osobno wyruszyli dalej, aby szukać miłości. Filip już od dłuższego czasu był w drodze, kiedy przyłapał się na tym, że jego myśli wciąż krążyły wokół Małgorzaty. Brakowało mu jej głosu, czuł się tak, jakby został przepołowiony. Małgorzata dawała mu poczucie bezpieczeństwa i ciepło. Ona zawsze była przy nim.
A Małgorzata czuła się zupełnie opuszczona. Brakowało jej spokoju i poczucia bezpieczeństwa, jakie dawał jej Filip. Na nim zawsze mogła polegać.
Ale oboje szli dalej swoją drogą, wciąż starając się znaleźć miłość. Zbliżał się moment, w którym mieli się znowu spotkać. Oboje niecierpliwie czekali na ten moment, ich serca mocno biły i coś ściskało ich za gardło. Tęsknota pchała ich do przodu, a strach przed własnym , ja" odbierał im mowę.
Ale wreszcie nadeszła ta chwila, wreszcie Małgorzata i Filip stanęli naprzeciwko siebie i długo patrzyli na siebie nawzajem. „Czyż nie wygląda on interesująco" - pomyślała Małgorzata - „ze swoimi srebrzystymi skrońmi, a czy te drobne zmarszczki wokół oczu nie pokazują, że Filip chętnie się śmieje? A jego duży nos - czy nie jest on znakiem siły i charakteru?" Również Filip długo patrzył Małgorzacie w jej błękitne oczy, które teraz wyglądały dla niego jak dwa niezgłębione jeziora. I jakże piękna była jej kobieca figura. Poszli ramię w ramię do domu.
Ale czy odnaleźli oni miłość? Myślę, że wcale jej nie utracili, być może tylko schowała się ona za szarą codziennością, mając nadzieję, że nie zostanie zapomniana.
powrót
|
|