| strona główna | kontakt |
 
 
XXXI Niedziela okresu zwykłego, Wspomnienie dowolne Św. Marcina de Porres
3 listopada 2024r.
 
poprzednie felietony:

Modlitwa przed otwarciem Księgi Pisma św.
17 listopada, 2016
O równowadze słów kilka - na kanwie Mt 23,23-26
23 sierpnia, 2016
Moc płynąca z adoracji Najświętszego Sakramentu - św. Jan Paweł II
25 maja, 2016
Od bycia miłosiernym do dzieł miłosierdzia - (właściwa kolejność)
15 kwietnia, 2016
Tradycje wielkopostne - refleksja na początek Wielkiego Postu
09 lutego, 2016
Opłatek miłosierdzia i sprawiedliwości
24 grudnia, 2015
Daj - daj... - na rozpoczynający się Rok Miłosierdzia
08 grudnia, 2015
Minimalizm zabija radykalizm
04 grudnia, 2015
Wdzięczności moc - na kanwie Łk 6,27-38
11 września, 2015
Od niezrozumienia do rozumienia na kanwie Mt 13,18-23
24 lipca, 2015
Znalezione...
10 lipca, 2015
Krótki felieton na Boże Ciało
03 czerwca, 2015
Henri de Lubac, Medytacje o Kościele - o miłości do Kościoła
21 maja, 2015
Misericordiae Vultus - pp Franciszek i list o Miłosierdziu Bożym
12 kwietnia, 2015
Realny czy medialny?
29 stycznia, 2015
Kamieniołomy... - wspomnienie św. Szczepana
26 grudnia, 2014
Strażnik i strażak
23 pazdziernika, 2014
Kościół zamknięty, otwarty czy Chrystusowy
26 sierpnia, 2014
Przysięga - na kanwie Mt 5,33-37
14 czerwca, 2014
Przynależność i zaangażowanie
06 czerwca, 2014
Felieton
Strażnik i strażak
23 pazdziernika, 2014

 

z ostatniej chwili
---------------------

30 maja, 2021
Na zakończenie miesiąca maja...

***(Matka świętej kontemplacji)

obecna
poważna
zadumana
zdumiona
Matko
Boska
świętej
kontemplacji
módl...


03 kwietnia, 2021
Prawdziwie zmartwychwstał!

Moi Drodzy,

Pan prawdziwie zmartwychwstał! Dajmy się zaskoczyć! Nie ma Go tam, gdzie byśmy się...

31 grudnia, 2020
Na ten nowy rok - 2021

Niech Serce Jezusa rozpali nasze serca!...
<

Przecież nie mówi się wszystkiego czy o wszystkim pierwszemu napotkanemu przechodniowi. Nikt się temu nie dziwi... I zapewne nikt nie nazwie tego zamknięciem.
Niestety, szarogęsi się ekshibicjonizm współczesnych trendów zachęcający do tego, by właśnie o wszystkim, łącznie z numerem buta mówić w wiadomościach ogólnie dostępnych (nie wspomnę o ostrzeżeniach policji, by nie podawać danych osobowych itp.) - zresztą to już inny wątek, ale warty wspomnienia, że z jednej strony tyle się mówi o prawie dotyczącym ochrony danych osobowych, a jednocześnie ich większość umieszcza się w sieci wirtualnej ogólnodostępnej. Tak naprawdę to ekshibicjonizm jest zaprzeczeniem prawdziwej otwartości.

Powracając do myśli wiodącej o zamknięciu. Zainspirowała mnie ewangeliczna opowieść, w której Pan Jezus mówi o panu powracającym do domu z uczty weselnej i o jego słudze oczekującym na powrót (Łk 12,35-21).
Pan zapewne byłby zdziwiony (czy też raczej rozeźlony) kiedy zastałby drzwi domostwa na oścież rozwarte. Oj, dostałoby się słudze za taki brak roztropności! Wszak ciemność nocy i otwarte wrota to okazja dla złodzieja. Wtedy każdy postronny może wejść do środka.
Czy ktoś nazwie to zamknięcie czymś niewłaściwym? Czy przewidywalna reakcja pana byłaby rozpatrywana w kategoriach braku otwartości?

Mądry ów sługa, który oczekuje powrotu swego pana. Warto przyjrzeć się jego sposobowi czekania. Siedzi sobie w zamkniętym domostwie i mogę zapewnić, że nie czyni z niego twierdzy na siedem spustów zamkniętej (jak to w wielu głowach by się rodziło).
Jest odźwiernym, który ma klucze i wie komu otworzyć. Zna głos swego pana. Zna odgłos jego zbliżających się kroków. Ostrożności nigdy nie dość i... otwiera dopiero wtedy, kiedy pan zakołacze i zawoła. Przesada? Pan jest zadowolony. Myślę, że postawa sługi to zdrowa normalność i zachowanie umiaru, równowagi.
W końcowej fazie opowiadania dowiadujemy się, że pan był niezwykle zadowolony z postawy ostrożności sługi. Oto prawdziwy strażnik i strażak, bo o takich dwóch postawach mówić możemy. Ni jeden ni drugi nie jest postępowcem, który otworzyłby chętnie wszystkie drzwi, zarówno swojego domostwa jak i domów innych, a tych, którzy by strzegli nazwałby zacofanymi, otwartości-fobem.

Przychodzą na myśl inne słowa z ewangelii, te mówiące o mądrym ojcu, który ma w skarbcu rzeczy stare i nowe i wydobywa je w czasie odpowiednim. Skarbiec nie jest otwarty tak, by każdy kiedy chce mógł wejść i zabrać co mu się żywnie podoba. Przestałby być skarbcem w okamgnieniu. Idzie o odpowiedni czas.
Ten ojciec wie co ma i strzeże tego (strażnik). Będąc mądrym ojcem umie też rozpoznawać możliwe ogniska zapalne, by szybko reagować i ugasić (strażak). Oto umiejętność rozeznawania – sługa, który zna głos i odgłos kroków swego pana, ojciec, który wie jakie ma „narzędzia”, zna ich przeznaczenie i ma wiedzę jak należy ich używać.

Czy Kościół oskarżany przez ludzi z zewnątrz i wewnątrz o zamknięcie przez to, że strzeże depozytu wiary i wartości (strażnik) i umie przewidywać ostrzegając przed niebezpieczeństwem (strażak) może być uważany za zamknięty?
Każdy może doń wejść, jednak nie na swoich warunkach. Trzeba pokory! Obrazem niech będzie Ziemia Święta i kościoły, do których prowadzą małe wejścia. Dlaczego? By do środka nie mógł wjechać najeźdźca bezczeszcząc świętą przestrzeń. Trzeba było zejść z konia czyli uniżyć się, ukazać pokorę.

Czuwajcie więc w zamknięciu i otwieraniu. Pan przyjdzie! Kto zna głos Pana i rozpoznaje Jego kroki nie musi się lękać, albowiem usłyszy Jego kołatanie i otworzy, a wtedy przekona się do czego zdolny jest ten Pan... każe zasiąść do stołu sługom, a sam będzie im usługiwał, służył, niosąc pociechę i umocnienie.

o. Robert Więcek SJ

powrót


 

na skróty do...|

    Copyright © 2012 Robert Więcek SI